Zastanawiam się czy przed samym biegiem (no powiedzmy 15 min przed) warto coś jeść czy pić?

Zwykle staram się zakończyć posiłek na 2h przed bieganiem, ale potem zastanawiam się czy gdybym np zjadł sobie mały jogurt i zagryzł sezamkiem to nie biegło by mi się po tym lepiej...

A co z piciem przed? Warto się nawodnić?

Nawet nie chodzi tu o codzienne kilkukilometrowe treningi, ale np. zawody na 10km...

jakieś podpowiedzi?

Ja osobiście nie polecam jedzenia przynajmniej a nawet więcej niż wspomniane 2h poza tym przed takim treningiem posiłek tez powinien być trochę lżejszy. Mi zdarzyło się biegać z jedzeniem w brzuchu i to nic miłego. A tym bardziej rzeczy mleko pochodne no chyba, że masz stalowe zdrowie. Jeśli biega się rano to ja czytałem, że warto zjeść cokolwiek lekkiego przed biegiem typu bułka z dżemem lub kawałek banana co by obudzić mózg. Jest w tym dużo prawdy ale ja biegając rano robię tylko parę łyków wody i Biegam. Picie Picie rzecz bardzo ważna, ja pije przed treningiem nie dużą ilość a po bieganiu ile bardzo bardzo dużo. Ogólnie uważam, choć często nie robię tego należałoby się pic przynajmniej 1,5 butelkę wody dziennie nawet gdy się nie nie trenuje. No i oczywiście Izotoniki uwielbiam powerade niebieski i pije go zawsze po długim wybieganiu a jak mam zawody to przynajmniej dwa jeden przed biegiem drugi po biegu. Myślę, że naprawdę warto się nawadniać to daje świeżość, moc, i szybką regenerację.
Tyle z moim spostrzeżeń.
Pozdrawiam

Ja biegam z rana i często nie mam czasu nic zjeść tak więc polecam jedno jajeczko na twardo. Jajko długo jest trawione tak więc starczy na jakiś czas i raczej nie obciąży żołądka. Przed bieganiem pije okolo 1-1,5 szklanki wody.

[run-log.com]

Edytowany bart77 (2011-06-10 11:35:02)

Również biegam z rana, tak więc bananik albo mała kanapeczka i w drogę. Natomiast zawody to bieg na maksa więc jak będziesz miał coś w żołądku możesz zobaczyć to z powrotem. No chyba że te zawody również treningowo lecisz.

Jajeczko to po. Przed wyłącznie węglowodany. Jakieś 250 - 350 kcal. Pół godziny przed wystarczy, To jest niecałe 100 g, więc żołądka nie obciąży. Mówię o treningu porannym, bo taki preferuję.

Całą zimę wstawałem o 5 rano, żeby gdzieś koło 5:30 już rozpocząć trening. Przeważnie zawsze zjadałem kromkę chleba z dżemem, lub pół banana popijając to kilkoma łykami izotonika. Teraz Biegam wieczorami jakieś 2-2,5h po posiłku. Jeśli chodzi o picie, to albo kila łyków przed, albo pas z bidonem i jakieś pół litra izo w trakcie biegu (treningi powyżej 10km).

Jak biegam rano, to jem banana przed. Po południu muszę odczekać ze 3-4 godziny od obiadu. Ale jedzenie bezpośrednio przed zawodami zdecydowanie odradzam

biegam ok. 1 godziny po posiłku i też jest dobrze Czekając 2-2,5 godziny po jedzeniu i po przyjściu z pracy musiałbym biegać ok. 20-21, a to raczej wykluczałoby bieganie po lesie. Średnio na treningu biegnę ok. 10 km, więc w trakcie nic nie piję - za krótko, aby poczuć brak wody. Dopiero po nawadniam się, ale raczej owocami, unikając izotoników. Gdybym biegał na dłuższych dystansach to pewnie skusiłbym się na jakiś kolorowy Power.

Edytowany lutencjusz (2011-06-22 13:48:10)

jak biegam rano to tylko kawa słodka z mlekiem,posiłek dopiero po biegu zazwyczaj owsianka z wiejskim i owocem jakimś

Jakiś czas temu przyzwyczaiłem organizm do tego, że jakieś 30 min przed biegiem zjadałem 100g ryżu lub 2 garście rodzynek. jakoś nie czułem dyskomfortu. oczywiście mowa o treningu.
właściwie teraz też przed treningiem zjadam garść rodzynek (używam ich jako słodyczy) i jest ok.