Witam.

Mam pytanie do ludzi mających ciut większe pojęcie nt biegania. Chodzi mi o to, że dotychczas biegam 2-4 razy w tygodniu dystanse od 9km do 12km z czasami między 45 min a 65min. I teraz rodzi się pytanie czy przy takiej częstotliwości skrócić dystanse czy biegać tak dalej. Nadminię, że przebiegam te dystanse z umiarkowanym zmęczeniem, więc jest ok.
Poproszę o jakieś wskazówki. Mam 3 cele tj. biegać dalej dla przyjemności, utrzymywać szczupłą sylwetkę oraz w październiku podejść do półmaratonu.



Pozdrawiam.

Edytowany Borbet (2012-04-14 09:27:16)

Ja radziłbym zastąpić jeden trening czymś bardziej szybkościowym - znaleźć sobie ładny, w miarę prosty pas na 100 - 200 metrów i zrobić trening 4-6km, rozciąganie, 6-10 odcinków, trucht.

W ten sposób zmniejszysz trochę monotonię treningów oraz zaangażujesz mięśnie w inny sposób. A odrobina szybkości przydaje się i w półmaratonie, czy to szybko kogoś wyprzedzić na wąskim odcinku trasy, czy próbować urwać kilka sekund na samej końcówce.

Do tego co napisał @surve dodałbym bym jeszcze stopniowe wyciąganie dystansu (16, 18 i półmaraton) np. w niedziele co drugi weekend. W ten sposób przetrenujesz picie i jedzenie podczas biegu oraz zobaczysz spokojnie na co będzie Ciebie stać podczas półmaratonu. Dystans już jest na tyle długi, że warto się zastanowić jak go przebiec i na tyle krótki, że można go pokonać w całości podczas jednego treningu...

Witam
Kolega Borbet opisał dokładnie moje treningi (3-4 razy w tygodniu po 11 km).
Ćwiczę od czerwca po ok 30 km tygodniowo.
Do urozmaicenia od miesiąca 1 trening skróciłem do: 25 min truchtu-rozgrzewki i 6 przebieżek(2 min. szybko - 2 lub 3 trucht) w sumie 50 min.
Biegam ok 6min/km. Najdłuższy bieg 18km.
Wystartowałem w półmaratonie, szacowałem 2godz 15min.- przebiegłem w 1:55.

Co myślicie - doczłapie do maratonu może na drugi rok?

Pozdrawiam Puzon

Oczywiście myślę, że moje doświadczenie z wprowadzeniem przebieżek pomoże koledze Borbet.
Dają niezłe rezultaty.

Jeśli czujesz wewnętrzną pokusę zmierzenia się z tym dystansem i złapiesz sobie jakiś plan treningowy pod maraton to czemu nie

będziesz musiał jeszcze pogłębić doświadczenie o dłuższe wybiegania.

Puzon
Witam
Kolega Borbet opisał dokładnie moje treningi (3-4 razy w tygodniu po 11 km).
Ćwiczę od czerwca po ok 30 km tygodniowo.
Do urozmaicenia od miesiąca 1 trening skróciłem do: 25 min truchtu-rozgrzewki i 6 przebieżek(2 min. szybko - 2 lub 3 trucht) w sumie 50 min.
Biegam ok 6min/km. Najdłuższy bieg 18km.
Wystartowałem w półmaratonie, szacowałem 2godz 15min.- przebiegłem w 1:55.

Co myślicie - doczłapie do maratonu może na drugi rok?

Pozdrawiam Puzon

http://www.laufszene.de/wordpress/trainingsplan/trainingsplane-fur-marathon/marathon-in-400-std/ [laufszene.de]

korzystałem z tego 20-to tygodniowego planu pod maraton na 4h i w debiucie,Dębno 3:55.... a plan wykonałem w jakieś 90%,widomo 20 tygodni trochę czasu jest...........

Najlepiej dla utrzymania sprawnosci 30 km tygodniowo w tym jeden dzien pzrerwy i o nim lepiej nie zapominac. Ja zapomniałam i troche przetrenowałam łapały mnie skórcze w stopach wiec lepiej zapobiec i raz w tygodniu sobie darowac, zeby zapunktowało na przyszłosc I mam jescze do was pytanie , do kogos doswiadczonego w bieganiu w Maratonach. Co prawda nie mam jescze skonczonych 18 lat ale juz niecierpliwie czekam na start w 35 Maratonie Warszawskim i zastanawiam sie ile czasu wczesniej zaczac sie tylko na tym koncentrowac ? Mam na mysli chociazby zmiane diety itp