Witam wszystkich biegających! Jestem amatorem, bo dopiero od 2 miesięcy regularnie (5x/tygodniowo) biegam. Moim celem na ten rok jest debiut na maratonie Cracovia w czasie 3:30h. Mam ambitny plan (właściwie marzenie), aby z roku na rok schodzić z tego czasu o około 15 min. W 2020 (będę miał wtedy 29 lat) chciałbym zakwalifikować się na olimpiadę (wtedy miałbym czas około 2.00h). W jaki sposób mam osiągnąć ten cel?
Na dzień dzisiejszy 15 km biegam w czasie 1:12:00.

.......(wtedy miałbym czas około 2.00h)......
W jaki sposób mam osiągnąć ten cel? - pracowaź, pracować i jeszcze raz pracować.

http://spolecznosc.grmg.pl/topic/13307-michael-phelps-autobiografia/ [spolecznosc.grmg.pl]
tu piszą, że nie opuścił żadnego treningu przez rok, a z tego co wiem przez 12 lat opuścił tylko jeden.
czego życzę !!!...

A jak długie robisz wybiegania? jaki osiągasz czas na dystansie 25km? 15 km nie jest adekwatne do maratonu.
powodzenia

Podstawowa sprawa to zapisać się do klubu. Amatorsko, bez pomocy dobrego trenera, nie osiągniesz takiego ambitnego celu. Moja rada, ciesz się dalej ze sportu amatorskiego, trenuj z przyjemnością i małymi kroczkami spełniaj marzenia startowe.

Jeśli chodzi o moje wybiegania to zatrzymałem się na 20 km (czas ok. 1:40). Będę z tygodnia na tydzień podwyższał ten dystans
Mam właśnie plan aby zapisać: albo do klubu, albo na AZS.

Jakbyś był pierwszym facetem który "rozkminił" maraton w 2h, byłbym dumny, że pisałem z Tobą, chociaż kto wie, czy dożyje - mało prawdopodobne.

Bieganie to nie postęp logarytmiczny, im bliżej celu tym postępy mniejsze, przebiegniesz pierwszy półmaraton zrozumiesz pierwsze różnice, między półmaratonem a maratonem. Maraton to nie jest półmaraton x2.
Przebiegniesz pierwszy maraton zrozumiesz ile czynników wpływa na wynik.

Życzę naprawdę sukcesów !!!

Edytowany wit (2014-01-28 23:31:07)

@wit Logarytm akurat bardzo by pasował do tego, że im dalej, tym postępy mniejsze.

@Tomas_91 Jak pisał wit, postęp w bieganiu nie jest liniowy, ma na niego wpływ mnóstwo czynników. Raz złapiesz jakąś kontuzję, raz trafi Ci się dobry partner do biegania, raz warunki będą lepsze, raz gorsze... długo by wymieniać. Czasem poprawisz się o X sekund w ciągu roku, a potem zjedziesz drugie tyle przez jedną zimę. Najważniejsze to trenować solidnie i, przede wszystkim, z głową. Jak ktoś podpowiedział, zapisz się do klubu. Nie musisz od razu wszystkich swoich treningów robić z klubem - samo konsultowanie tego, co robisz, z trenerem, dużo daje. Dobry trener będzie umiał Cię pokierować i zwróci uwagę, gdy stwierdzi, że zaczynasz za bardzo trenować jakiś element, a zaniedbujesz co innego. A dalej? Pozostaje trenować i nie poddawać się, gdy nie wychodzi.

Jestem amatorem, bo dopiero od 2 miesięcy regularnie (5x/tygodniowo) biegam.
Jeśli chodzi o moje wybiegania to zatrzymałem się na 20 km (czas ok. 1:40). Będę z tygodnia na tydzień podwyższał ten dystans .


Rób to z głową. Jesteś młody, pozytywnie nastawiony , obyś nie doprowadził się do kontuzji. Przetrenować się łatwo. Nie należy drastycznie zwiększać obciążeń.
Ilość informacji jaką nam podajesz jest bardzo mała, żeby dobrze doradzić.

Przez około 6 lat trenowałem piłkę nożną (później około półtora roku przerwy) - grałem na pomocy, stąd wytrzymałość biegową mam już ukształtowaną na pewnym poziomie. Stąd stwierdziłem, że 3:30 na maj będzie całkiem realnym celem do osiągnięcia.
Trenuję wg tego planu:
http://run-log.com/plan_treningowy/330-by-jeff-gaudette,1492.html [run-log.com]
Jestem na 11 dniu. Wolne dni uzupełniam drobnymi dystansami lub basenem (dla relaksu).
A zatem skoro progres jest logarytmiczny to warto by było ten postęp zrobić jak najszybciej (czyli podstawę logarytmiczną zmniejszyć do 1 - taka matematyczna dygresja)

To zdecydowanie lepiej to brzmi niż na początku.
Jedyna porada - plan treningowy gotowiec nie jest za dużo warty. Poszukaj trenera szanse na 2:25 masz, a może i lepiej ? Czego życzę