Zaznaczam na początku, że specjalistą w układaniu treningów nie jestem, ale jak dla mnie to:
1. 15 minut truchtu to chyba za słaba rozgrzewka przed siłą biegową, nawet jeśli (zwłaszcza że) później są przebieżki ------ polecałbym kilka minut rozgrzewki i BC1 8km ------ ja robię BC1 10km (5:00/km)
2. 10x100m przebieżek - nie za dużo? ------ polecałbym max. 5x ------ ja robię 4-5x100m (20s)/p.60s
3. skip B bym odpuścił zupełnie
4. kiedyś znajomy zawodnik powiedział mi tak:
- na początku treningów (wczesna zima) robisz skipy AC (ilości i dystans, które podajesz są chyba dobre 5-10x 60-100m)
- później z czasem skipy zamieniasz w wieloskoki i robisz tylko wieloskoki
5. Ja mam 'alergię' na skipy, a zwłaszcza na wieloskoki (mam wrażenie, że jedyne co osiągnę, to jakąś kontuzję), więc nie robię jednych i drugich. Skipowanie robię tylko w ramach rozgrzewki i to odrobinę
6. Zamiast tego z powodzeniem można robić podbiegi i tu się nie ograniczam
7. Mieszkam w Beskidach, więc górki mogę tylko wybierać
BPG 10x100m (19-21s) /p.90s
8. Co ważne w tym treningu, moim zdaniem, to żeby wszystkie próby wykonać tak samo. Ewentualnie 1-2 ostatnie nieco bardziej intensywnie. Poprawcie mnie, jeśli się mylę. Choć i tak cały trening wykonuje się niemal na maksa.
9. Skipy robiłbym na czymś miękkim typu: bieżnia, tartan, murawa boiska itd
U mnie przykładowo wygląda to tak:
BC1 10km (4:50-5:10/km) + spr10min + BPG 10x 100m (20s) /p.zbieg w truchcie (80-90s) + BC1 2km + rozciąganie zawsze po treningu