Rejestracja / Logowanie » |
Prowadź osobisty dzienniczek treningowy. Dodawaj aktywności, oglądaj statystyki, poprawiaj życiówki! Odszukaj znajomych, dołącz do naszej społeczności!
|
Offline
Caballo_CalvoTak można powiedzieć, takie lekkie kapciuszki na minimalnej ale dość twardej podeszwie bo wybrałem takie do dreptania po asfaltowych duktach.
Five Fingersy są do biegania naturalnego. To jak byś praktycznie biegał boso, czy się mylę?
Caballo_CalvoChyba nie będę się zmuszał do takich praktyk, odstawię FiveFingersy do chodzenia na co dzień a jak będzie czas kupię sobie inne buty biegowe. Tylko zdziwił mnie ten ból ponieważ raz w tygodniu biegam około 30 minut na boso po mokrym piasku na plaży i nie miałem tego typu jazd z bólami mięśni łydek. Coś w tych "kapciach" jest nie bardzo chyba.
Ja biegałem w zwykłych "żelazkach" swój pierwszy sezon (około 800 km), potem przeszedłem na minimusy (New Balance Ionix) i też czułem bóle. Jest cała masa informacji o tym, że przysposabiając się do biegania minimalnego czy naturalnego, trzeba to robić z rozwagą, bo można nabawić się kontuzji. Poczytaj - na początek jeden trening 2 - 3 km na tydzień i stopniowo zwiększaj. Możesz też dołożyć ćwiczenia ogólne na rozwój mięśni, poprawę ścięgien, ale ja się na tym niezbyt znam...
Caballo_CalvoNie zależy mi, chciałem schudnąć i to był priorytet i jakoś dokonałem tego. Teraz jeszcze tylko kosmetycznie schudnę z 10 kilogramów i tak będzie mogło zostać te trochę ponad 70 kg. Zapewne bez zwiększenia wysiłku się nie obejdzie ale to już bez parcia i stresu.
A jeśli Ci nie zależy na dołączeniu do Tarahumara... To kup inne buty.
Offline
Caballo_CalvoOwszem, są też takie FiveFingersy z lepką jak taśma klejąca podeszwą są one dla żeglarzy. Moje mają twardszą podeszwę do łażenia po asfaltach, chodnikach i innych skałach.
Gdzieś czytałem, że to obuwie ma swoją genezę w żeglarstwie. Generalnie miały chronić przed ślizganiem się po mokrym pokładzie.
Caballo_CalvoBardzo prawdopodobne, że stąd mi się ten pomysł wziął, bo pamiętam ten kawałek o ochronie przed kamieniami.
Ale w "URODZONYCH BIEGACZACH" opisywana jest historia gościa (nie pamiętam nazwiska), który rozpropagował te buty w biegach. Jedynie dla ochrony przed kamieniami.
Caballo_CalvoTak, to bardzo dobre spostrzeżenie, które pominąłem, gdyż wczoraj uskuteczniłem kilkunastominutowy bosy bieg po mojej trasie gdzie normalnie biegam i nie doświadczyłem w związku z tym jakiegoś dyskomfortu. Tam nie ma asfaltu, co oczywiście niczego nie zmienia, tam są takie garbate płytki na chodniku, nie potrafię tego określić, nie jest to gładka powierzchnia jak zwykłych płytek chodnikowych.
Piasek na plaży i asfalt to nie to samo. Myślę, że popełniasz błąd w założeniach (ze tak to ujmę).
Caballo_CalvoHmm, jakoś nie czułem potrzeby posiadania takiego ustrojstwa, ale jeśli ma to mi pomóc w osiągnięciu celu to nie widzę przeszkód. czyli mam lekturę na noc, dowiedzieć się jak biegać według tętna aby schudnąc. Na początek kupię jakiś z Lidla Crivit, jak się sprawdzi to sięgnę po coś z wyższej półki.
To zamiast butów kup pulsometr i biegaj wg. tętna. Dla mnie to był "skok" największy jeśli chodzi o schudnięcie
Caballo_CalvoDzięki bardzo śliczne ale nie wiem czy jestem zwycięzcą ... Musiałem wymienić całą garderobę bo wisiało wszystko jak na wieszaku, jakoś tego nie brałem pod uwagę podejmując decyzję o odchudzaniu Było nie było 30 kg mniej
Generalnie POWODZENIA - i tak już jesteś zwycięzcą!
Caballo_Calvo
P.S. Po jakich plażach chodzisz?
Edytowany Rokurokubi (2014-06-23 23:21:10)
Offline
Caballo_CalvoNa chwilę obecną nie bardzo mam możliwość wyboru innego podłoża poza kamiennym chodnikiem, część tej trasy w ramach masażu metodą naturalną staram się pokonywać po trawie która rośnie wzdłuż drogi, nie za długo wytrzymuję takie pieszczoty
Myślę, że generalnie jeśli nie musisz, nie biegaj po twardym. Szkoda nóg. Sam to stosuję, mimo, że mniej komfortowo, biegam po ścieżkach leśnych, zamiast dróg.
Caballo_CalvoWaaaakekekekeke, zabawność sytuacji jest taka, że w ogóle nie dopuszczałem takiej sytuacji do świadomości, w swoim przekonaniu miałem stracić na wadze i zostać baryłowaty, strasznie nie lubię kupować sobie ubrań. Chyba się do nich za bardzo przyzwyczajam
Prawdziwy Polak Tak źle i tak nie dobrze A tak serio - coś za coś. Łączę się "w bólu" mając podobne doświadczenia.
Caballo_CalvoKawałeczek, zanim tu trafiłem mieszkałem w toksycznym mieście Wrocław. Zdecydowanie małe miasteczka mają swój urok i ciszę.
No to sporo od okolic Jastrzębiej Góry i Dębek
Offline
Edytowany illus (2014-06-25 03:00:47)
Offline
illusTo miał być eksperyment i jak widać udany ale obiekt eksperymentu się poskładał. Rzeczywiście buty które do tej pory noszę musiały mnie mocno nadwyrężyć, że mnie lekka przebieżka w VFF kosztowała zamordowanie długiego mięśnia strzałkowego.
Bardzo szybko przesiadłeś się na jedne z bardziej minimalistycznych butów Może trzeba było zacząć od czegoś mniej radykalnego - również minimalistycznego ale dającego większą amortyzację.
illusTeż nie mam pojęcia aczkolwiek jak o tym myślę to wychodzi mi, że w karrimorach krok biegowy zaczynam z pięty/całej stopy i ląduje na całej stopie/pięcie, nie ma opcji żebym biegł jak bosą stopą ze śródstopia/palców. Przy kolejnych treningach postaram się bardziej na to zwrócić uwagę, bo do tej pory było mi wszystko jedno, ot naturalna czynność jak oddychanie, przekładam nogi i się przemieszczam.
Nie wiem jak wygląda twoja technika biegowa...
illusDzięki za link, na bosastopa.pl trafiłem przedwczoraj ale chyba nie dotarłem jeszcze do tego artykułu.
na bieganie.pl w komentarzach pod artykułem o tych butach ktoś kiedyś wrzucił link z poradami jak zacząć przygodę z VFF.
http://www.bosastopa.pl/jak-zaczac/ [bosastopa.pl]
Edytowany Rokurokubi (2014-06-25 15:50:29)
Offline