Ja trenowałem, niestety od roku przerwa z powodu kontuzji pleców.. Do SW raczej już nie wrócę, dlatego wybrałem bieganie, bo lubię jakiekolwiek aktywności fizyczne
Chodziłem na treningi mieszanych sztuk walk, pięć-sześć razy w tygodniu, praktycznie tylko tym żyłem w tym okresie
Szkoła, czasem tylko na 20min do domu po niej( czasem dłużej, zależy o której kończyłem) i na trening od razu. Po tym powrót do domu i spać
Wspominaliście o judo - przyznam fajna sprawa, było trochę i tego. Tylko kurcze, zawsze prześladowało mnie to gdy wycinane miałem obie nogi, ahhh to lądowanie
Az nie chciało się wstawać...
Ale jakiegoś samozaparcia i dyscypliny przez to nabrałem, łatwiej mi regularnie biegać, a gdy na końcówce już nie mam siły przypominam sobie jak trener motywował, gdy ktoś wysiadkę robił i od razu jest jakiś power w nogach!