Czasami zdarza mi się, że podczas dłuższych wybiegań zaczynaja mi pod koniec cierpnąc rece <zazwyczaj 15km i powyzej>. czy ktoś z Was ma podobna "przypadłośc"? Wiem, że dosyc sporo biegaczy sie z tym zmaga, jedni uwazaja to jako normalny objaw<podczas dluzszego biegu rece sa ulozone pod specyficznym katem i to utrudnia przeplyw krwi>, drudzy obstawiaja problemy z krazeniem i radza wizyte u specjalisty... Mam w planach maraton, i nie wiem jak podejsc do tego problemu...czy ktoś z Was tez sie z tym zmaga?

Edytowany domiszcze (2012-11-15 21:50:28)

Również przychylam się do zdania iż to naturalny objaw .
Przy dłuższych wybieganiach(20+) zdarzy mi się czasami, że lekko zdrętwieją mi ręce. Opuszczam je na chwileczkę w dół i po sprawie.

Jeśli podczas zwykłego biegania czy codziennego funkcjonowania nic takiego nie ma miejsca to nie przejmował bym się tym specjalnie. Śmiało realizuj plan z maratonem

Normalnie nic takiego nie występuje, ale dzis na przykład pod koniec treningu juz dosyc mocno czułam dyskomfort. Często jest to jednak lekkie drętwienie, które w trakcie biegu mija Przytrzymanie rąk w trakcie biegu wzdłóz ciała czy pomachanie zazwyczaj rozwiązuje problem

No to tym bardziej bym się tym nie przejmował. Być może ma to związek z zwiększoną intensywnością Twoich treningów?, zwiększaniem dystansu?

Jeśli jednak nie daje Ci to zupełnie spokoju, to zawsze można się wybrać na jakieś badania.

Mozliwe, że ma to związek ze zwiększeniem intensywności, ponieważ miałam 2ms przymusową przerwę w bieganiu i dopiero powracam powoli do formy dzis na wszelki wypadek co jakiś czas opuszczałam ręce zapobiegawczo i nic takiego nie miało miejsca

Raczej coś takiego mnie się nie przytrafia. Nawet przy wybieganiach rzędu 30 km. Podczas maratonów także nie miałem czegoś takiego. Czasami podczas biegu rozluźniam ręce, opuszczam i potrząsam nimi. Robię coś takiego około 2 razy podczas wybiegania. Nie wiem czy to pomaga ale może...

A ja polecam zmiane kata "reki" i podczas wybiegów zmieniac jej nachylenie, napewno pomoże . polecam http://www.youtube.com/watch?v=sRcg5vjby8s [youtube.com]

jak się zaczyna trenować na powaznie to wyskakują takie różne “kwiatki”. u mnie było podobnie, przy intensywniejszym wysiłku zaczęły się pojawiać niestandardowe objawy. na szczęście trenowałam pod opieką KS Staszewscy więc od razu mogłam sę zwrócić o poradę. Dobrze jest móc poadać z kimś bardziej doświadczonym

Edytowany czikulinka (2017-04-06 23:40:03)

Jest to niestety kwestia problemów z krążeniem. Niektórzy mają większe predyspozycje do tego, inni mniejsze .