Witam!
Jestem dziewczyną, mam 19 lat i obliczyłam, że moje MAX tętno wynosi 201 uderzeń - tętno dające najlepsze efekty spalania tkanki tłuszczowej to 60-70% tętna MAX czyli w moim przypadku: 120-140. Niestety już na samym starcie moje tętno oscyluje pomiędzy 150-160, w połowie treningu (po pół godziny) osiąga 170 a na sam koniec 180-185. Dzieje się tak od dwóch tygodni i nic nie skutkuje: próbowałam wolniej biegać, robić głębsze wdechy, mniej poruszać rękoma - tętno nigdy nie wynosi te 120-140. Nie wiem już co mam robić, proszę pomóżcie

Żeby podnieść tętno to chyba powinnaś przyspieszyć...
Większy wysiłek organizmu to większa praca serca...tak mi się wydaje...
Nie biegam na pulsometrze...ale jak biegałem na bieżni...to im szybciej tym większe tętno miałem...
Spróbuj może pomoże
Tylko się nie przeforsuj

Koleżanka chce obniżyć a nie podwyższyć. A ile biegasz? żeby mieć tętno 140 przez większość długiego biegu trzeba to serce zahartować, po roku biegania tętno będzie niższe niż na początku, jeżeli zaczynasz biegać to biegaj wolno a tętno sprawdzaj sobie tylko po to aby porównać je za kilka miesięcy jak spada.

Serce na starcie biegania nie jest przyzwyczajone do takiej pracy i tętno szybko rośnie, ale to nie znaczy, że nie spalasz tkanki tł.

Z czasem im dłużej sie biega to tętno spada, serce rośnie (10-15% nawet) i wszystko zaczyna działać jak w zegarku. Biegaj na razie na tempo, nie na puls. Myślę, że tempo ok 6-7 minut na km jest w sam raz na start, pozdrawiam.

Hej, dziękuję za tak szybki odzew! Mateo - biegam regularnie od 2 tygodni (wiem, że malutko) i dziękuję za Twoje wskazówki. Teraz już wiem, że tętna nie obniżę jedyne co mogę zrobić to trenować dalej i obserwować z czasem poprawę.
Dziękuję serdecznie i pozdrawiam!

Jeżeli masz wyższe tętno, niż typowe, nie trzeba od razu panikować - zwłaszcza na początku przygody z bieganiem. Tętno zależy od wielu czynników - oprócz wieku i doświadczenia, będzie to między innymi wzrost i postura. Sam jestem tego dobrym przykładem, bo wzrostem nie grzeszę, a że na siłownię zajrzeć lubię, masy też mam sporo - przy 90% tętna powinno być się niemal niezdolnym do rozmowy, tymczasem zdarza mnie się osiągnąć 180bpm przy średnio-szybkich rozbieganiach, po których nawet zmęczony się nie czuję.

Obserwuj, jak tętno będzie się zmieniać w miarę trenowania. W miarę rozwoju formy, powinno spadać - to jest, powinno spadać przy tym samym wysiłku, a nie ogółem, bo przecież wysiłek zwiększać będziesz. Zwróć też uwagę na spadek tętna - jak szybko tętno spada po wysiłku; zmierz po minucie oraz po dwóch od zatrzymania się. W miarę rozwoju formy, spadki zapewne tez będą wzrastać (choć te, rzecz jasna, zależą od typu treningu - największe są po tych ze stałym tempem).

Cześć
Mam ten sam problem co koleżanka Noela76. Jednak ja biegam od pół roku, 3-4 razy w tygodniu, od 30-60 minut. Zakupiłam sobie teraz pulsomierz i chociaż biegam najwolniej jak potrafię, ledwie "szuram" nogami, puls nigdy nie schodzi poniżej 80-85%. Może ktoś wie, co jest tego przyczyną? Aby uzyskać 75% wystarczy, że zaledwie szybciej idę. Wolniej się nie da, a chciałabym trenować w obszarze 65-75%. Obliczyłam, że moje HRmax wynosi 193bmp. Czy jest możliwe, aby HRmax było u mnie wyższe i równocześnie moje 65-75% także było wyższe? Jak to obliczyć? Z góry wielkie dzięki za odp.

Obliczyć ze suchych wzorów da się tylko wartości średnie, przy czym odchylenie jest tutaj dość duże, o czym świadczy choćby istnienie kilku formuł, dających różne wyniki. Jeśli chcesz mieć MaxHR wyznaczone na pewniaka, najlepszym rozwiązaniem będzie próba wysiłkowa (jeszcze lepiej, gdy u lekarza).

meliana4 - wydaje mi się (może ktoś sprostuje) że najlepiej przeprowadzić test tz bezpośredni na bieżni z pulsometrem, można pod okiem lekarza/trenera np w dobrych przychodniach kardiologicznych , planuje coś takiego sobie zafundować .
to najbardziej znane wzory
Kobiety: HRmax = 210 - 0.5 x wiek - 0.022 x waga
i
HRmax = 220 - wiek , ja zauważyłem np u siebie spadek tętna od stycznia 2013 nieznaczny ale jednak , a biegam dłuższe dystanse z wyższym tempem
istotne jest też jak się czujesz, piszesz że przy 75% uzyskujesz przy szybszym marszu , pytanie jak się wtedy czujesz , bo jak bardzo swobodnie to ok masz pewnie max wyższe , ale gorzej jak masz trudności z oddychaniem , ogólnie oddech to ciekawy temat, liczę że ktoś bardziej kompetentny rozwinie Twoje i moje wątpliwości


pozdr.

Edytowany Kris79 (2013-06-04 14:37:40)

Ludzie, dajcie spokój z tymi obliczeniami. Prawda jest taka, że:
- nigdy nie wyznaczycie prawidłowo max pułapu pracy serca, nawet lekarz Wam nie zmierzy. Wynik najbardziej dokładny można uzyskać w specjalistcznym labolatorium, gdzie na cyklometrze, bierzni lub rowerze stacjonarnym będzięcie poddani serii prób wysiłkowych. Będzie Wam pobierana krew, mierzony pobór tlenu itp itd. To kosztuje sporo pieniędzy, tylko po co amatorowi wiedza jakie ma progi mleczanoowe i czy jego serca może bić 188 czy 208.
- Można samemu poddać się próbie wysiłkowej i spróbować doprowadzić serce do maximum (z pulsometerem) - ale zapewniam, że to jest piekeilnie trudne i wg mnie nieosiągalne dla początkującego biegacza. A nawet jak będzie się Wam wydawało, że osiągneliście max, że po biegu macie zawroty głowy i wymiotujecie, to dalej nie wiadomo czy to bym max :-)
- Obliczanie max z tego czy innego wzoru jest bezsensu. To są uśrednione algorytmy; jest ich chyba z 10 i w każdym będzie mieć inny rezultat
- HRmax nie ma żadnego wpływu na osiągi, samopoczucie i bieganie samo w sobie. To jest parametr przydatny tylko i wyłącznie do tworzenia bardziej profesjonalnych programów treningowych. Tylko czy to jest przydatne dla amatora - ktorymi jak mniemam wszyscy tutaj jesteśmy? Ludzie - bieganie to najprostsza forma aktywności fizycznej, więc po co to sobie utrudniać.
- dlaczego tyle ludzi z uporem maniaka trzyma się zasady, że najlepiej spalać tłuszcz w niskim zakresie pracy serca??? Oczywiście - jest to prawda, ale trzeba zrozumieć, że aby schudnąć podczas biegania, to trzeba się po prostu męczyć !!! Im serce szybciej bije podczas wysiłku, to organizm więcej zużywa kalorii. I wtedy także tłuszcz się spala. A jak ktoś desperacko chce zrzucić wagę, to nie uzyska tego przez sport, bo ten to zabieg dodatkowy. Nie ma innej metody na spadek wagi niż ujemny bilans energetyczny. Możecie biegać, pływać, jeździć na rowerze ile "wlezie", ale jak dostarczycie więcej energii organizmowi niż faktycznie zużywa, to nic nie schudniecie. Nie zmienia to faktu, że biegać zawsze warto !!!!! :-)