Mikroblog
Wpisy użytkownika ja_arek:
ja_arek
Stare demony ożyły. Znów boli prawa łydka i jeszcze kolano coś postękuje. Muszę zmniejszyć obciążenia.
11 lat, 6 miesięcy temu
odpowiedz
ja_arek
Totalna czarna d... ostatnia sztafeta słaba, pachwina (biodro) boli bardzo. Biegać się nie da. Klęska. Mam poczucie, że jestem słaby i ciągle chce mi się spać. Planuję trzy tygodnie rekreacji i po wyleczeniu zaczynam operację Poznań.
12 lat, 4 miesiące temu
odpowiedz
ja_arek
Dzisiaj biegłem w burzy, a właściwie we dwóch jednocześnie. Biało od piorunów i ogłuszający huk. Nie powiem, żebym nie miał pietra szczególnie na otwartych terenach na polach. Chyba mądre to nie było. I nowe buty- made from Lidl za całe 65 zł.
12 lat, 4 miesiące temu
odpowiedz
ja_arek
Dało popalić. Niby rano, ale było gorąco i potwornie duszno. To drugie chyba nawet gorzej. Pierwszy raz grupa, sami wiarusi, musiała przechodzić do truchtu bo nie wszyscy byli w stanie biec. Dobry akcent przed MGS, teraz regeneracja i leczenie.
12 lat, 4 miesiące temu
odpowiedz
ja_arek
Dzisiaj wielki dzień. Biegałem z Jagodą w tym piekielnym upale. Wcześniej wycieczka do Decathlonu i zakupy sportowe z okazji imienin. Buty, koszulka, skarpety,majtki biegowe. Droga ta motywacja do biegania ale.. uśmiech córki bezcenny :)
12 lat, 4 miesiące temu
odpowiedz
ja_arek
Pochwalę się jeszcze, że buty kupiłem razem z Dorotą czyli druga para za 50%. W efekcie suma rabatów wyniosła 30% więc myślę, że całkiem sensowny cenowo zakup się zrobił.
12 lat, 4 miesiące temu
odpowiedz
ja_arek
... amortyzacji w ogóle nie było (podobno jest :)) Przeskok duży, ale kupione z myślą o startach a nie treningach.
Niestety prawe biodro i kolano wciąż boli. Za tydzień Maraton Gór Stołowych. Ech, rok pod znakiem kontuzji jak na razie.
12 lat, 4 miesiące temu
odpowiedz
ja_arek
Dzisiaj pierwszy trening w nowych butach New Balance RT760LM. Doznania całkiem nieprzeciętne. Po przesiadce z mocno amortyzowanych trenigowych Adidas Glide 2 na NB startowo-treningowe, prawie szok. Buty o niskim profilu. Z przodu wrażenie jakby ...
12 lat, 4 miesiące temu
odpowiedz
ja_arek
Orpelów - Barycz - Rokitnica - Ldzań; wspaniała trasa. Piękne lasy i ścieżki z wydmami, rzeka Grabia obok. Sama radość biegania. Niestety biodro wciąż boli, a maraton górski coraz bliżej. Ale co tam, dzisiaj było bajecznie.
12 lat, 5 miesięcy temu
odpowiedz
ja_arek
Fajna wycieczka biegowa, taka prawdziwa na nieznanej częściowo trasie. Z Rafałem na jego działkę w Dziektarzewie, obejrzeć fundamenty przyszłej siedziby rodowej. Dobrze się biegło.
12 lat, 5 miesięcy temu
odpowiedz
ja_arek
No i co? Miało być duże wytruchtanie, a grupa podała takie tempo, że od 4 km wszedłem na około 80%HR i tak zostało do końca. W efekcie zamiast wycieczki biegowej wyszedł 19km bieg ciągły, trzeci w tym tygodniu. Czuję się zajechany. Muszę odpocząć.
12 lat, 6 miesięcy temu
odpowiedz
ja_arek
Dupa. W pracy stresy, noc bezsenna, trening zbyt intensywny w stosunku do regeneracji. Dzisiaj umierałem zanim zacząłem. Przyjemnością było jedynie to, że w końcu się skończyło.Jutro jeszcze wybieganie i tydzień rekreacyjny.
12 lat, 6 miesięcy temu
odpowiedz
ja_arek
Dzisiaj odkryłem dziwną prawdę. Zakładam moje startówki i okazuje się, że są za małe. Rok temu były dobre. Wygląda, że urosły mi stopy, lub raczej się rozklepały. A myślałem, że w tym wieku tylko brzuch może rosnąć. Niestety skończyło się obtarciami.
12 lat, 6 miesięcy temu
odpowiedz
ja_arek
Przeziębienie prawie minęło, klima odgrzybiona. Dzisiaj daliśmy czadu na S-14, ale to było mordercze w tym upale po rzecze z asfaltu. Wszyscy mieliśmy dość. Upał zabijał. Przypominał się Łódź Maraton z 2011 r. tylko dzisiaj nie było kurtyn wodnych.
12 lat, 6 miesięcy temu
odpowiedz
ja_arek
Dzisiaj było dziwnie. Miało być truchtanie w pierwszym zakresie, ale się nie dało. Puls wskoczył niemal natychmiast w drugi zakres i tak już zostało.Wyszło WB2 przy tempie jedynki - śmiech. Gorąco, przeziębienie, przemęczenie - pewnie wszystko razem.
12 lat, 7 miesięcy temu
odpowiedz
ja_arek
Dzisiaj trening w duchu wielkanocnym 10km do teściowej, tam ciasteczko i miodówka i 10km z powrotem. W sumie da się żyć :)
12 lat, 7 miesięcy temu
odpowiedz
ja_arek
Półmaraton poszedł. Właściwie to do końca nie byłem zdecydowany czy biec. Decyzje podjąłem w środę. Łydki wytrzymały wspaniale. Bez bólu w czasie biegu. Zobaczymy jutro. Optymizm. Życiówka poprawiona o 4min. Ale co najwazniejsze nie boli - teraz.
12 lat, 7 miesięcy temu
odpowiedz
ja_arek
kolejna próba. Dzisiaj takie delikatne 6km. Euforii nie ma ale strasznie też nie było. trochę bolało, ale tylko trochę. może teraz małymi kroczkami.
12 lat, 8 miesięcy temu
odpowiedz
ja_arek
Kompletna klapa. Po tygodniu biegania wszystko wróciło. Łydki, obie, bolą mocno. Nie da się biegać.Zastanawiam się czy pobiegnę na wiosnę w jakiś zawodach w ogóle.
12 lat, 8 miesięcy temu
odpowiedz