Witajcie ,
Jakieś pół roku temu pisałem o urazie kolana i...w końcu po dłuższej przerwie prawie udało mi się wyleczyć to cholerstwo. Czytałem dużo artykułów na te tematy , próbowałem wszelkich metod i wszytko na nic.Wracałem do biegania i tak szybko jak wracałem , tak szybko schodziłem z trasy pokonany przez ból.Maści , okłady z lodu , stabilizatory- nic nie pomagało Dopiero po wizycie u fizjoterapeuty wszytko się wyjaśniło
Tak więc jeśli ktoś ma/miał podobne problemy ten tekst może mu się przyda
Po wizycie u lekarza ( mgr Sławomir Marszałek ) , po wygięciu kolana we wszystkie strony
stwierdził że nie ma żadnego uszkodzenie mechanicznego ( na szczęście ) , tylko ostre zapalnie kolana co podobno zdarza się bardzo często u biegaczy (przeciążone kolana) . Pokazał mi przykładowe ćwiczenia do wykonywania 2 razy dziennie, czyli masowanie kolana pod rzepką , żeby jeszcze bardziej pobudzić zapalenie ( ma to na celu zmuszenie organizmu do walczenia z zapaleniem ) , oraz rozciąganie mięśnia czworobocznego naciskając mocno od góry i schodząc do dołu do kolana(tak jakby miało się ściągać skórę) . Tydzień po wizycie wróciłem powoli do biegania robiąc trening na 30 min .Minął już ponad miesiąc , trenuje 3,4 razy tygodniowo a ból jest już prawie nie odczuwalny
Z dr jestem umówiony jeszcze na kilka wizyt , żeby do końca wyleczyć schorzenie , ale to dopiero po większym zastrzyku gotówki
--
[run-log.com]