Czy ktoś z Was miał kiedyś indywidualny plan treningowy? Chodzi mi o taki plan stworzony dla konkretnego biegacza. Konsultacje z trenerem np co tydzień po realizacji planu itd. Chciałbym wiedzieć czy warto za coś takiego zapłacić. Czy ktoś ma takie doświadczenie, że po takiej "opiece" był progres, że treningi były bardziej wartościowe itp.

rodas
Czy ktoś z Was miał kiedyś indywidualny plan treningowy? Chodzi mi o taki plan stworzony dla konkretnego biegacza. Konsultacje z trenerem np co tydzień po realizacji planu itd. Chciałbym wiedzieć czy warto za coś takiego zapłacić. Czy ktoś ma takie doświadczenie, że po takiej "opiece" był progres, że treningi były bardziej wartościowe itp.

Witam! Miałem taki plan i z moich doświadczeń uważam że warto było wydać te pieniądze. Czy Tobie będzie się to opłaciło trudno powiedzieć. Zależy na jakim jesteś poziomie, jakiego progresu oczekujesz, w końcu ile to będzie kosztowało. Według mnie nic nie zastąpi kontaktu z trenerem "face to face".
U mnie progres był ogromny, ale jestem amatorem na początku drogi, i tutaj duży progres nie jest niczym nadzwyczajnym.
Pozdrawiam!

No początkującym amatorem to ja też jestem. Mam dopiero 1400km za soba. W przyszłym roku chciałbym "zrobić" półmaraton w 1:45:00, dyche w 45min, i piątke fajnie byłoby polecieć poniżej 20min. Teraz mam połówke 2:01:38, dychę w 50min i 5km w niecałe 23min.

Edytowany rodas (2013-11-28 22:42:08)

Ja czytałem, trzymałem się planu ze strony internetowej i jak miałem 1400km w nogach po roku biegania zrobiłem połówkę (Silesia, z niezłymi podbiegami) w 1:30:41. Moim zdaniem, jeżeli założysz sobie cel i wykonasz plan treningowy, nawet taki ściągnięty z internetu, trochę poczytasz i zmodyfikujesz go pod swoje możliwości, to z pełną determinacją i motywacją osiągniesz to samo co i z trenerem. doświadczenia z innych dziedzin niż bieganie wiem, że potrzebuję 'trenera' tylko wtedy gdy sam nie potrafię znaleźć motywacji i nie mogę się zmobilizować, wtedy taka osoba się przydaje. Na pewno jest tak łatwiej, nie trzeba samemu tyle myśleć, więc jak Cię stać to czemu nie spróbować.

Witam. No powiem Ci Mateo, że 1:30:41 w połówce to już moim zdaniem naprawdę wyczyn. Po 1400km toż to dopiero początek biegania. Wielki szacunek za ten wynik bo znam osoby które biegaja od wielu lat żeby nie powiedzieć że od zawsze i na Bytomskim taki czas zrobili a plany kupują i trenują naprawdę uczciwie. A że tak zapytam od jakiego poziomu zaczynałeś? Tzn w pierwszym miesiacu jakie mniej więcej miałeś wyniki? Bo znam też "gości" którzy prawie nie biegają a jak przyszli na zawody to byli w w pierwszej trzydziestce na 300 startujących. Ale opowiadają, że zawsze naturalnie byli szybcy, biegali w technikum kilometr poniżej 3min co dla mnie pewnie nigdy nie będzie osiagalne. Ja na razie realizuje plan bo zdecydowałem sie na współprace z treneren. Zobaczymy co z tego będzie. Zdam relacje jak wyjdzie z osiągnięciem celu:-)