Witam szukam zegarka dla biegacza z wbudowanym pulsometrem. Oprócz oczywistych funkcji zegarka dla biegacza takich jak możliwość treningu z interwałami, międzyczasy...
Ważną dla mnie cechą pomijaną przez wiodących producentów jest możliwość samodzielnej wymiany baterii w zegarku jak i pulsometrze.

Możecie coś polecić ?

Jak Cię stać to garmin forerunner 310xt, ja używam, nie potrzebuję nic więcej, bateria w pasku samodzielnie można, lub u zegarmistrza, a zegarek jest na akumulator, usb z możliwością wpięcia do 220

No właśnie - Garmin stosuje takie dziwne rozwiązanie jak akumulator. Zapewne nie da się go wymienić po jego zaplanowanym przez producenta okresie żywotności.

Szukam zegarka w którym sam wymienię baterię.

Potrzebuję:
- interwały
- międzyczasy
- pulsometr
- możliwość wymiany baterii w pasku jak i zegarku

Możliwe, że Timex ma w sowjej ofecie to czego szukam, mało czasu i trudny wybór.

Spróbuj Geonaute OnMove 700 z Decathlonu - ma bodaj to wszystko i więcej o tym, co napisałeś.

akumulator ma podobną żywotność jak bateria w telefonie, pracuje do 5 lat na obrotach prawie pełnych czyli 24h z gpsem pracy, a to dużo zakładając jeden trening między 1h a 2h to po 20 treningach dopiero trzeba podpiąć a nie jak smartfona co 2 dni jak dobrze idzie.

Nawet jak po 5 latach straci połowę swojej mocy to 12h to i tak długi czas trzymania baterii...
....ale nieistotne, najważniejsze jest to, że miałem sporą kolizję rowerową ostatnio a jechałem właśnie z tym garminem i przeżył on bardzo bliskie spotkanie z asfaltem i odporność na wstrząsy doskonała, poza zdartą farbą obudowy i lekko wygiętym teleskopem paska z jednej strony ekran jest w stanie idealnym a funkcje nie przestały nawet na moment pracować, wszystko działa poprawnie. To jest mega zaleta.

Co do timexa to faktycznie one mają w wiekszości możliwość samodzielnej wymiany baterii, ja miałem na początek takiego prostego, byłem zadowolony ale da radę 2 sezony, już nie działa, a baterię w nim musiałem wymieniać co 2 miesiące. Można też po treningu wyjmować baterię z opaski i odkładać, co jest kłopotliwe, ale wtedy trzyma do 4 miesięcy.

Zaleta a wada akumulatora garmina/baterii timexa ... jest taka, że garmin pokazuje stan naładowania a timex jak bateria słabnie to zaczyna pokazywać bardzo przekłamane statystyki i to nagle podczas treningu... jak masz skoki pulsu między 40bmp a 190bmp (mnie nawet raz 240 bmp pokazało, a podwójnej arytmii serca nie mam na pewno) to znaczy że pora wymienić baterię.

Nie mam dośw. z polarami ale znajomi też ten sprzęt chwalą, może tą firmą się też zainteresuj.

Heh ja niedawno miałem kolizję z wrotkarką ... przeżyła chociaż odbiła się jak piłeczka ping pongowa :>

Wiadomo, że w zegarku przydało by się to co wymieniłem. A za 2 miesiące okaże się, że interwał oparty na odległości byłby super rozwiązaniem tak jak i wyświetlenie prędkości z jaką biegniemy. Tym oto tropem doszedłem do używanych polarów, czujników inercyjnych, footpodów, itp. Głębsze przemyślenia nasunęły mi wizję obwieszania się dodatkowym sprzętem. Dodatkowo każdy taki czujniczek polara to spore przepłacanie. Czyli kupię se używany pulsometr polara na alledrogo za 300PLN ale koszt czujników to 2gie tyle. Miarę goryczy przelało video - instrukcja obsługi jak przytwierdzić czujnik polar do buta. Rozsznurować, przewlec sznurówki przez uchwyt... sparować ... niewygodne. Mam kilka par butów których używam w zależności od nastroju
Można też kupić bodajże Sigma 14.11 która nie wymaga dodatkowych czujników ale nie ma np interwałów a opinie co do jej dokładności są raczej negatywne, jest to koszt około 500PLN!
Obliczyłem dokładnie. Próg wejścia w sprzęt który spełni oczekiwania na dłużej to ponad 500PLN. Jeśli wiadomo, że się będzie biegało przez następne 2 lata to spokojnie tyle można zainwestować. Przy kalkulacji odpowiedni GPS z akumulatorkiem wygrywa. Wiem, że akumulatorek trzeba ładować kilka razy w tygodniu ale pod względem wygody jednak wygrywa. Bierzemy 1 urządzenie, nie musimy rozsznurowywać czy też kupować specjalnych butów.

Może i racja z tym moim uprzedzeniem i demonizowaniem akumulatorów - powinienem się otrząsnąć. Już dawno temu widziałem pozytywną recke Kalenji GPS 300W na bieganie.pl. Wiem co to Garmin, znam jakość ich produktów ale w tym przypadku uważam, że warto zaryzykować w to tańsze rozwiązanie. Garmin jest dużo, dużo droższy. Wsadzam 50% aby otrzymać produkt funkcjonalny w 98%. Jednak wiem, że do Genoaute nie możemy sobie dokupić czujnika kadencji, footpoda - ale ja tego nie chce . Wyższa półka cenowa to już GPSy bardzo szybko odświeżające prędkość chwilową - ale to mi nie potrzebne.

Jakoś tak entuzjastycznie się nastawiłem i teraz skupiam się na:
- interwałach czasowych, odległościowych
- międzyczasach ba nawet na wyścigach samego ze sobą, ja kontra mój najlepszy gpx na danej trasie
- pulsometrze
- jeździe po ścieżce gpx na rowerze, wycieczkach górskich w lesie itp

Ta wizja przekonała mnie do upgrede z mojego bardzo dobrego aczkolwiek podstawowego pulsometru Kalenji CW-300 do tego Geonaute OnMove 700 z Decathlonu.

Dzięki Mateo za przekonanie mnie do baterii i Dzięki Kwiat za przypomnienie o Decathlonie

Pozdrawiam

Tak przeczytałem co tutaj piszemy i najważniejsze w tym wszystkim jest chyba to, żeby po prostu biegać. każdy po swojemu. Pozdrawiam, szerokiej ścieżki.

Mateo_kslo
Tak przeczytałem co tutaj piszemy i najważniejsze w tym wszystkim jest chyba to, żeby po prostu biegać. każdy po swojemu. Pozdrawiam, szerokiej ścieżki.

Mam Garmina 305 i Beurera Pm 90.
Beurer Pm 90 kosztuje kolo 400 zł ale aby mierzyć odległość potrzebujesz czujnik na sznurówki około 250 zł,
Beurer -
sporo dokładniejszy pomiar odległości - w szczególności jak tempo jest zbliżone do tego przy kalibrowaniu (mi na zawodach na 10 km myli się o 10 - 30 m (było też wskazanie równo 10 km),
Typowe baterie wymieniasz sam do kupienia w każdym sklepie rtv, jedna wystarczy na rok intensywnego korzystania (oczywiście 1 x3 bo osobno do paska czujnika i zegarka)
bardzo dokładny wysokościomierz (bez porównania z 305 czy 310 - w Garminie musiałbyś mieć co najmniej 910, zrzut danych tylko na dedykowany program
na rowerze nie zmierzysz odległości, W razie czego opaska pasuje do Garmina a jest wygodniesza niż w 305
Garmin
mniej dokładny pomiar odległości niż bauer - ale raczej nie większe odstępstwo niż 100 m na 10 km (w tym wypadku w dużo mniejszym stopniu zależność od tempa biegu)
akumulator trzyma zbyt krótko na biegi ultra lub całodzienna jazdę rowerem, bardzo niedokładny wysokościomierz
bardzo łatwy zrzut na portale biegowe

Gres przeanalizowałem segment czujników inercyjnych. Dla mnie jednak jest to złym rozwiązaniem bo chciałbym logować swoje położenie na mapie, dzięki temu mogę wracać do danych historycznych lub ścigać się ze znajomymi Beuer jest super ale do niego musiałbym zabierać smartfona który sobie nie poradzi z deszczem tak dobrze jak GeONaute onMove 700 którego już kupiłem i przetestowałem. Zamierzam porobić fotki i przesłać swoje spostrzeżenia na temat tego sprzętu w ciągu killku tygodni dla innych niezdecydowanych. Jak narazie jestem zadowolony i biegam w deszczowe dni