A Czy w Poznaniu to nikt nie biega ?

ja biegam więc ktoś jest

Dużo nas A powiedz gdzie sobie biegasz w tym Poznaniu? Ja staram się wstawać wcześniej i latam nad malta

na Malcie bylam dwa tygodnie temu, troche za daleko mam tam niestety wiec zostaje mi las na piątkowie (chyba to jeszcze piątkowo) albo na około osiedla wolałabym sto razy bardziej Malte i tereny nad Warta

Faktycznie nad maltą jest fajnie , dużo pomagają linie wyznaczające km . a rano jest ten plus ze nikogo nie ma , tylko sami biegacze Musze spróbować jeszcze pobiegać za malta w tym lasku , podobno tez jest fajna ścieżka biegowa i też ma ok 5 km. i na pewno stawy mniej na tym ucierpią bo jednak czuje się ten asfalt nad jeziorem.

w tym lasku byłam kiedyś ale na spacerze jest całkiem całkiem
i przeprowadzam sie blizej Malty wiec zegnaj lasku na piątkowie

I ja biegam w Poznaniu . Jak na razie mam wybiegane dwie trasy, pierwsza to wzdłuż warty od katedry w stronę Starołęki a druga to kółko wokół Rusałki. Do Malty nie mam szczęścia, zawsze witała mnie wuchta wiary.

Nad Maltą zdecydowanie można zrobić każdy rodzaj treningu od podbiegów, przez cross i szybkie odcinki, aż po długie wybieganie.
W lasku jest bardzo dużo ścieżek, które ciągną się aż do ul. Browarnej. Przy dłuższym biegu można się też skusić na bieganie za ul. Browarną (patrząc do strony Malty) i wybrać się nad jezioro Swarzędzkie.

Nad Wartą mi się bardzo dobrze biega. Niestety Malta ma to do siebie, że prawie zawsze jest tam dużo ludzi. I szalonych rowerzystów....

Dlatego jak ide biegac nad malte to tylko z samego rana ( naszczescie mieszkam bardzo blisko ) , natomiast pozniej to juz nie ma wiekszego sensu, na gorze gdzie teoretycznie nie mozna biegac bo nawet znaki tego zakazuja (najwieksza bzdura ) , tam wlasnie sa namalowane odcinki km , a rowerzystow tyle ze szkoda gadac.Wiec niedlugo przesiadam sie do lasku za malta , podziwiac nature