Witam. Od dłuższego czasu próbuje zlikwidować żylaki na moich łydkach. Niestety u mnie w rodzinie problem żylaków jest dziedziczny. Próbowałem różnych środków, maści jak Lioton 1000 i nic mi nie pomagło. Słyszałem, że są podobno takie zabiegi, za pomocą których można zlikwidować żylaki. Ale one pewnie są bolesne i wymagają długiego czasu rekonwalescencji? Ktoś przechodził taki zabiegi? Przyznać się?

Ja coś niecoś rozeznawałem. Skończyło się na wizycie u chirurga.
Można je usunąć operacyjnie na NFZ.Zabieg jest wykonywany pod narkozą, później przez dwa tygodnie nie wolno chodzić s później przez parę dni nie podnosić nic ciężkiego.
Najgorsze co zapamiętałem to informacja że żylaki później się wracają w innym miejscu.
Dlatego ja szukałem coś zastępczego i na razie znalazłem sposób który uszkodzone żyły zaklejają jakimś klejem, ale tego nie refundują i jest to dość drogie.

do biegania ubieram skarpety (podkolanówki) kompresyjne…

Pewnie tutaj pytasz sie o operację. Owszem taka operaca jest nieprzyjemna jak kazdy zabieg jednak w większości przypadków nie trzeba decydować sie na operację.Polecane są dwa sposoby usuwania zylaków, które sa o wiele bezpieczniejsze:
usuwanie laserowe
ewentualnie ablacja
skleroterapia
Zabiegi takie wykonuje się miejscowo ze znieczuleniem tak wiec nie jest to bolesne

Edytowany moderator (2018-07-23 12:48:44)