| Rejestracja / Logowanie » |
Prowadź osobisty dzienniczek treningowy. Dodawaj aktywności, oglądaj statystyki, poprawiaj życiówki! Odszukaj znajomych, dołącz do naszej społeczności!
|
chciałem Was zapytać czy ktoś stosuje jego wytyczne do biegania? Gość ma ponad 40 lat pracy w zawodzie, nie uznaje żadnych tabelek z kaloriami czy ogólnych, tzn. dla każdego planów treningowych a jego naczelna zasada to “Po pierwsze nie szkodzić” Tak się wciągnąłem, że po pierwsze, na wstępie przeprowadziłem ten dwutygodniowy test sprawdzający bez węglowodanów czyli głównie cukru, chleba, makaronów czy owoców! Wyniki jak najbardziej pozytywne dla mojego organizmu po jego zakończeniu. A po drugie kończę już 7 tydzień treningów metodą i powiem Wam, że postępy już widzę mimo, że po wymianie maili z USA, powiedziano mi, że potrzeba ok. 3 miesięcy na zauważalny postęp. Widocznie nie wzięli pod uwagę mojego wcześniejszego przygotowania
Offline
Edytowany Kyllyan (2016-04-13 11:43:19)
Offline
ciesząc się, z pokonania pierwszych 10km poniżej 50' czy HM terenowego poniżej 2h, jak dziecko. Udało mi się zejść w wieku 53 lat do utrzymania tempa 4'50" w treningu na dystansie, np. 15 km i rozpatrywałem takie osiągnięcia jako osobiste sukcesy. Po drodze przytrafiły się ze 4 urazy, różnych części ciała (rozcięgno, biodro, mięśnie brzucha i pośladka). Wiem, że wielu biegaczy amatorów bardziej profesjonalnie ode mnie bawi się swoim hobby wdrażając różne plany treningowe. Wydawało mi się, że wystarczy po prostu biegać nie zważając na różne aspekty takiego treningu. Wyjść z domu bez względu na pogodę i biegać, i tak robiłem do połowy lutego br. kiedy to starszy syn, który uprawia triatlon podesłał mi link do strony (ten sam co w pierwszym wpisie). Zacząłem czytać, wgłębiać się coraz bardziej i postanowiłem spróbować. Oprócz samej treści artykułów ze strony bardzo motywujące są komentarze wszelkiej maści biegaczy, pływaków i cyklistów. To tyle tytułem wprowadzenia
Offline

Edytowany andy1962 (2016-04-17 15:06:27)
Offline

Offline

Offline
Dla mnie to było cierpienie, głównie psychiczne, bo biegłem człapiąc z nogi na nogę, wyprzedzany przez wszystkich truchtających w tym samym kierunku. Znaczyło to również, że mimo 8 letniej przygody z bieganiem i pokonaniem przeszło 6000 km biegiem, mój system aerobowy nie istnieje. Dzisiaj po tych 13 tygodniach biegania zgodnie z wytycznymi Metody jestem już w stanie oczywiście utrzymując tętno trenować w tempie 5'35” na kilometr więc progres zanotowałem zauważalny.
Świeże warzywa i owoce, jaja, ryby, orzechy, daktyle, chia, amarantus, trochę białego sera w tygodniu, makaron kukurydziany, młode ziemniaki i kasze królują w kuchni. Dzięki temu waga utrzymuje się na stałym poziomie, tzn. 3 kg mniej niż w lutym choć cały czas w prawidłowym zakresie.
Jednak kiedy analizuję wyniki różnych biegów masowych to widzę, że moi rówieśnicy potrafią biegać w tempie poniżej 4'/km więc pewnie jeszcze jakieś rezerwy mam. Aczkolwiek nigdy moja “ciężka” budowa ciała nie predestynowała mnie do biegania długodystansowego i nigdy za takiego biegacza się nie uważałem. Zresztą za sprintera też nie
Offline
Offline



Offline