samotność w biegu
Ja nie lubię biegać z kimś. To czas pełnego wyciszenia i skupienia. Brzmi to pięknie, ale wszystko psuje pewna prozaiczna sprawa... LEŚNE DZIADY! Czy Wy -dziewczyny, też macie ten problem? Biegniesz leśną ścieżką, jest pięknie, muzyka w słuchawkach, serce miarowo dudni, zatopiona w swoich myślach i nagle idzie taki - obdarty, zarośnięty, pcha jakiś składak ze śmietnika, dzikie oczy i np. gada do siebie. W takich momentach zaskakuję sama siebie własną prędkością. Albo bieganie wieczorami po osiedlu -też się ma pełne portki mijając ciemne uliczki...I jak tu biegać samej?....