Annde! Ja jestem z Krakowa po Krakowie biega się cudnie, ja sama biegam właśnie po Błoniach, fantastyczne miejsce. Nie ważne o której godzinie wychodzisz na trening, czy to jest 6 czy 23 zawsze kogoś spotyka się na trasie. Zresztą nie tylko Błoniami Kraków może się pochwalić. Praktycznie każda dzielnica ma jakąś ciekawą trasę. Jak będziesz następnym razem w Krakowie to daj znać. Wezmę Cię w teren

Pozdrawiam

Ulla z chęcią skorzystam z zaproszenia, ale pewnie najszybciej w Krakowie będę w przyszłym roku. Planuję przyjechać na kilka dni ale jeszcze nie wiem kiedy. Wtedy już napewno pobiegam sobie po moim ulubionym mieście. Ja mieszkam w Gdyni więc też nie mam powodów do narzekania. Jest tu gdzie biegać i trasy są całkiem ciekawe. A biegaczy i biegaczek coraz więcej. Tak więc jak będziesz to zapraszam

Annde! Możliwe, że będę w Gdańsku w listopadzie bo będziemy Wam otwierać firmowy sklep Asicsa :-) jeszcze nie wiem czy to ja na 100% pojadę ale jest duża szansa. Jak będę to na pewno się odezwę, pobiegamy razem.
A jak tam dziewczyny po wakacjach? Biegacie już ostro? Ja niestety pod koniec sierpnia miałam przerwę w bieganiu, praca zawładnęła czasem ale teraz już jest lepiej...wracam do intensywniejszego biegania, dodałam też rower.
Pozdrawiam i silnej woli życzę :*

Ja też po wakacjach połączyłam rower z bieganie, fajna kombinacja Tylko teraz w większości na siłowni bo nie mam siły rano wstawać jak jest tak pochmurno.

Ulla to czekam na Ciebie w listopadzie
Ja też już łączyłam rower z bieganiem jeśli można to było nazwał łączeniem. Jakiś czas temu jeździłam do pracy rowerem 10km w jedną stronę. Wszystko super ale po powrocie z pracy nie miałam już siły na bieganie. Większą frajdę sprawiało mi bieganie więc rower poszedł w odstawkę tym bardziej, że go przy okazji rozwaliłam.

Drogie panie, jesień zbliża się wielkimi krokami. Coraz wcześniej się ściemnia, niebo spowijają gęste deszczowe chmury, które przypominają nieubłaganie, że okres błogiego ciepełka i słonecznych dni mija na dobrych kilka miesięcy... Jak radzicie sobie z wszechogarniającym lenistwem i brakiem chęci na cokolwiek, a tym samym na ruszenie się z domu i wybiegi? Nie chciałabym aby kondycja o którą walczyłam całe lato poszła nagle w odstawkę i została zapomniana

Niliiba
.. Jak radzicie sobie z wszechogarniającym lenistwem i brakiem chęci na cokolwiek, a tym samym na ruszenie się z domu i wybiegi?..

Ja jestem na etapie szukania osób regularnie biegających w moim miejscu zamieszkania, póki co z marnym skutkiem, więc na razie wieczorami sama biegam. Mam nadzieję, że niedługo to się zmieni.

Edytowany shigeri (2012-09-13 21:09:31)

U mnie do towarzystwa w wieczornym bieganiu zgłosił się małżonek, raz udało mu sie przebiec, za drugim razem po 200 m. wrócił do domu po rower i "biegł" obok na dwóch kółkach. Przy okazji oświetlał mi drogę.Następnym razem pobiegnę rano.

Hej Dziewczyny!
Ja osobiście wole biegać jak jest chłodnie, nawet jak lekko mży więc już nie mogłam się doczekać prawdziwiej jesieni. Wydaje mi się, że najlepszą motywacją będzie po prostu strach przed spadkiem kondycji. Ja tak mam w każdym razie. Praca czasami uniemożliwia mi zrobienie treningu i od razu nachodzą mnie myśli, że tracę siły Teraz jestem na etapie szukania kogoś do wspólnego biegania ale wcale to nie jest łatwe. Mało komu chce się pójść biegać o 6 albo o 22 :-/ Próbuję zmotywować ludzi w pracy, może ktoś w końcu do mnie dołączy. A jak wam Dziewczyny wbiega się w jesień?

Pozdrawiam

Odkryłam coś niewiarygodnego Bieganie w deszczu - to jest to!